Nietolerancja laktozy to schorzenie, które zawsze leczy się dietą bezlaktozową, czasami wykorzystując także żywność funkcjonalną i suplementy. Rodzaj terapii i czas eliminacji tego składnika zależny jest od przyczyny nietolerancji. W niektórych przypadkach konieczne jest przede wszystkim leczenie choroby, która za nią odpowiada, np. celiakii.
Ponad 37% Polaków nieprawidłowo trawi laktozę – cukier mleczny. Leczenie tej przypadłości zależne jest od typu choroby, która może być: wrodzona nietolerancja laktozy (alaktazja), pierwotna nietolerancja laktozy (hipolaktazja) lub nabyta nietolerancja laktozy. Bardzo ważne jest więc określenie, z jakim rodzajem choroby mamy do czynienia. Tylko wtedy terapia będzie skuteczna, a chory pozbędzie się nieprzyjemnych i wstydliwych objawów po spożyciu laktozy (m.in. bóli brzucha, wzdęć, gazów, biegunek, mdłości).
Pacjent, który ma wrodzoną nietolerancję laktozy w ogóle nie posiada enzymu laktazy, który odpowiada za trawienie laktozy. Wtedy eliminacja laktozy jest konieczna do końca życia. Hipolaktazja polega natomiast na stopniowym zmniejszaniu aktywności tego enzymu do ok. 5% wartości początkowej. Jest to najczęstszy typu nietolerancji, który wiąże się z występowaniem mutacji genetycznych. Również w tym przypadku konieczna jest całkowita rezygnacja z laktozy, jednak chorzy zwykle tolerują bardzo małe jej ilości. Warto zdawać sobie sprawę, że przy hipolaktazji mogą pojawić się niedobory wapnia (skutkujące osteoporozą), więc konieczne jest ich uzupełnienie.
Nabyta nietolerancja laktozy pojawia się wtedy, gdy jest skutkiem innego schorzenia, które należy leczyć. Przykładowo, jeśli nastąpiła ona po infekcji rotawirusowej, konieczna jest odbudowa flory bakteryjnej jelit, a jeśli jest wynikiem celiakii – należy przejść na dietę bezglutenową. W przypadku nabytej nietolerancji laktozy dieta bezlaktozowa powinna więc trwać aż do unormowania choroby, która ją wywołała.
Najważniejszym sposobem leczenia jest eliminacja produktów z laktozą. Warto zdawać sobie jednak sprawę, że to nie tylko mleko i jego przetwory. Laktozę można znaleźć także w innym pożywieniu, ponieważ dodawana jest do niego ze względu na swoje właściwości. Przykładem może być laktoza w pieczywie, krokietach, frytkach etc. – często to ona odpowiada za ich brązowy kolor, ponieważ brązowieje w czasie pieczenia. Producenci dodają laktozę również do wędlin i mięs, by poprawić ich zapach, smak i konsystencję oraz do słodyczy, by zapobiec krystalizacji cukru. Również ok. 20% leków posiada w składzie laktozę, która jest w nich nośnikiem dla substancji czynnej.
Oprócz eliminacji laktozy można wykorzystywać specjalną żywność funkcjonalną bez laktozy. Na rynku dostępne są takie m.in. mleka czy sery, które ceną najczęściej mocno nie odbiegają od swoich odpowiedników z laktozą. Asortyment tego typu produktów zwiększa się, ponieważ nietolerancja laktozy to bardzo powszechny problem. By poprawić trawienie, można stosować także suplementy diety zawierające laktazę.
Rozpoczęcie diagnostyki badaniem genetycznym to najlepszy sposób, by szybko, bezpiecznie i bezboleśnie zróżnicować typ nietolerancji laktozy. Test DNA w pewny sposób pokazuje, czy u chorego obecne są mutacje w genie LCT, które odpowiadają za hipolaktazję. Wynik takiego testu wskaże więc, czy dieta bezlaktozowa powinna trwać całe życie, czy może konieczne jest leczenie innej choroby.
Co więcej, wczesna diagnoza hipolaktazji pozwoli uchronić chorego przed niedoborami wapnia i szkodliwymi powikłaniami, m.in. astmą, zapaleniem zatok czy osteoporozą. Warto także zdawać sobie sprawę, że ten typ nietolerancji laktozy jest dziedziczny, a więc może pojawić się też u innych członków rodziny. Szybkie rozpoznanie choroby pozwoli ochronić również bliskich.
Kwas foliowy nie bez powodu nazywany jest „witaminą życia”. Wpływa na rozwój każdej komórki ciała, co ma duże znaczenie szczególnie w ciąży, gdy dziecko się rozwija. Organizm sam nie potrafi wytwarzać tej substancji, dlatego ważna jest odpowiednia dieta i suplementacja.
Kwasu foliowego nie może zabraknąć szczególnie w pierwszych tygodniach ciąży. To wtedy rozwija się cewa nerwowa dziecka, która później przekształci się w mózg i rdzeń kręgowy. Niedobory kwasu foliowego mogą doprowadzić nie tylko do wad cewy nerwowej (np. niedomózgowie czy rozszczep kręgosłupa). Mogą odbić się negatywnie także na Twoim zdrowiu, powodując m.in. przewlekłe zmęczenie czy anemię megaloblastyczną.
Dlatego dodatkowa suplementacja jest konieczna w każdym przypadku. Nie oznacza to jednak, że powinnaś rezygnować z produktów bogatych w kwas foliowy. Są to m.in. zielone warzywa (np. szpinak, sałata, natka pietruszki, fasolka szparagowa, brokuły), banany, pomarańcze, drożdże i zboża (pieczywo), ryż, fasola i jaja. Witamina jest bardzo wrażliwa i może zostać zniszczona w czasie obróbki (np. podgrzanie, smażenie, szatkowanie), dlatego warzywa najlepiej spożywać na surowo lub na parze.
Minimum 3 miesiące przed planowaną ciążą powinnaś rozpocząć suplementację kwasu foliowego w dawce 0,4 mg na dobę. Dzięki temu będziesz mieć pewność, że dostarczysz dziecku tej witaminy od pierwszych dni ciąży. W pierwszym trymestrze ciąży dawka powinna wynosić natomiast 0,4-1 mg na dobę. Czasami (np. wtedy, gdy ciężarna karmi dodatkowo piersią inne dziecko) lekarz zaleca wyższą dawkę lub zażywanie witaminy przez całą ciążę.
Zgodnie z informacjami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego połowa kobiet ma obniżoną aktywność reduktazy metylenotetrahydrofolianowej (MTHFR). Według Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników u pacjentek, które mają polimorfizm genu MTHFR bardziej skuteczna jest suplementacja aktywnym kwasem foliowym niż zwykłym. Polimorfizmamy genu MTHFR nie dają widocznych objawów, jednak zaburzają wchłanianie „witaminy życia”. Wykrycie polimorfizmów jest możliwe w czasie prostych badań DNA. Dzięki wynikowi lekarz będzie mógł dobrać odpowiednią dla Ciebie formę i dawkę kwasu foliowego.